Izby-Bieliczna
U podnóża Lackowej

Kategorie:  góry   wiejskie   małopolskie   beskid-niski  

Bieliczna to jedna z pierwszych nieistniejących wsi Beskidu Niskiego, do których dotarliśmy. Znajduje się na terenie historycznej Łemkowszczyzny Zachodniej (podział według etnografa Romana Reinfussa), która rozciągała się od rzeki Ropy, przez Poprad, aż do rejonu Rusi Szlachtowskiej. Dotarliśmy tam pieszo od Izb - sąsiedniej wioski, w której się zatrzymaliśmy (tutaj muszę uśmiechnąć się do wspomnienia o Domu na Łąkach, jednej z cudniejszych agroturystyk:-)). Nasz spacer liczył około 2,5 km w jedną stronę.

Wędrówka do Bielicznej była jedną z tych, jakich w Beskidzie Niskim chcemy doświadczać. Tutaj nie chodzi o „widoki” (choć w pewnym momencie wyłaniają się na horyzoncie północne stoki Lackowej (zdj. 9) – najwyższego szczytu pasma po polskiej stronie;-)), a o wyobraźnię. Tylko ona może nam podpowiedzieć, co było tutaj przed wysiedleniami, przed akcją „Wisła”. Bo realnych śladów łemkowskiego osadnictwa zostało niewiele – gdzieniegdzie zdziczałe drzewa owocowe, postument dawnego krzyża, mała kamienna kapliczka. Prócz tego – ktoś by rzekł – nic. Wysokie trawy, szum potoku, spękana ziemia. I tak to się idzie, ze słońcem palącym w policzki, aż wreszcie ukazuje się ona – cerkiew św. Michała Archanioła. Biała, prosta i skromna. I właśnie w tej prostocie olśniewająca:-).

Przedtem jednak parę słów o samej Bielicznej. Wioska została założona w 1595 r. jako filialna osada pasterska mieszkańców Izb. Została ulokowana w dolinie rzeki Białej, prawego dopływu Dunajca. Tuż przed wojną mieszkało tu 225 Łemków i 7 Żydów. Domów było trochę ponad 30 – Bieliczna nie była dużą wsią. Mimo to znajdowały się w niej dwie świątynie, grekokatolicka i prawosławna. Ta, która się ostała, jest starszą – to unicka cerkiew murowana (wówczas to rzadkość, większość była budowana z drewna) pochodząca z 1796 r. Jej architektura zawiera w sobie elementy baroku, co wskazuje na wpływy kultury łacińskiej. Po wysiedleniach przestała być użytkowana i zaczęła popadać w ruinę. Po jej wyposażeniu również nie został ślad.

Cerkiew w Bielicznej nie świeciłaby dziś swym blaskiem, gdyby nie starania proboszcza z pobliskiej Banicy, ks. Mieczysława Czekaja, oraz parafian. Prace remontowe trwały w latach 1984-85 i oto udało się – położono nowy gont, wybielono ściany, otynkowano wnętrze. W absydzie zaś umieszczono niewielki rokokowy ołtarz. Obecnie świątynia użytkowana jest przez kościół rzymsko-katolicki jako filia parafii banickiej i, co ciekawe, jest zawsze otwarta. W jej najbliższym otoczeniu znajduje się nieduży łemkowski cmentarz – ślad dawnego.

Wracając do Izb usłyszeliśmy szum potoku, brzęczenie trzmieli i naszą wyobraźnię.

Sprawdź lokalizację