Na Halę Gąsienicową poszliśmy dwa razy – jest to niesamowicie piękne miejsce, na pewno w moim tatrzańskim TOP 5:-). Wyruszyliśmy z Kuźnic, kierując się na Dolinę Jaworzynki (szlak żółty). Dolina Jaworzynki jest wschodnią odnogą Doliny Bystrej, a w jej dole znajduje się Polana Jaworzynki z kilkoma starymi szałasami pasterskimi. Kiedyś rosło tu dużo jaworów – stąd nazwa. Na początku ścieżka jest praktycznie płaska, a na horyzoncie widać reglowe szczyty – Wielką Kopę Królową i Małą Kopę Królową. Po kilkunastu minutach robi się bardziej męcząco – szlak się zwęża, a przewyższenie zwiększa. Otulone kosodrzewiną kamienne stopnie zaprowadzą nas na Przełęcz między Kopami (około 1h20 min od Kuźnic).
Przełęcz między Kopami (1499 m n.p.m.) stanowi skrzyżowanie szlaków prowadzących z Kuźnic na Halę Gąsienicową (można wybrać Dolinę Jaworzynki lub Boczań - obie trasy o takim samym czasie przejścia). Na Halę Gąsienicową idzie się stąd około pół godziny (niebieskim szlakiem). Przez pewien czas ścieżka prowadzi lekko w dół. W końcu wyłania się przed nami grań Orlej Perci i inne wysokogórskie szczyty. Robi się naprawdę pięknie.
Hala Gąsienicowa (1514 m n.p.m.) obejmuje północną część Doliny Gąsienicowej. Znajduje się tutaj sporo zabudowań – oprócz popularnego schroniska PTTK Murowaniec stoi tutaj kilka szałasów, leśniczówka i Centralny Ośrodek Szkolenia PZA (Polskiego Związku Alpinistów) – tzw. Betlejemka. W sierpniu na hali kwitnie różowa wierzbówka kiprzyca, która robi sporą konkurencję chochołowskim krokusom:-). Horyzont zamyka majestatyczny krajobraz Tatr Wysokich – widać stąd i Granaty, i Kozi Wierch, i Żółtą Turnię, i Kościelec, i Świnicę. Cóż więcej dodać – po prostu warto zobaczyć to miejsce na żywo.
Nazwa hali pochodzi od nazwiska jej 17-wiecznych właścicieli – Gąsieniców, którzy prowadzili tutaj jeden z większych ośrodków pasterstwa na Podhalu. Współcześnie jest to duży węzeł tatrzańskich szlaków turystycznych, przeważnie tych trudniejszych – na Krzyżne, Zawrat, Granaty, Świnicę czy Kościelec. Można stąd także dojść na Kasprowy Wierch. My skierowaliśmy się w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego, oddalonego od hali o pół godziny.
Czarny Staw Gąsienicowy (1624 m n.p.m.) to polodowcowe jezioro należące do grupy Gąsienicowych Stawów. Znajduje się w Tatrach Wysokich, w tzw. Kotle Czarnego Stawu, a jego nazwa pochodzi od ciemnogranatowego lustra wody (choć w słońcu przebija się turkus:-)). Od zachodniego brzegu stawu wznoszą się ściany Kościelca – na ten szczyt prowadzi, przez Przełęcz Karb, szlak czarny. Natomiast wzdłuż brzegu wschodniego biegnie niebieski szlak na Zawrat. Dla nas Czarny Staw Gąsienicowy był tamtego dnia punktem końcowym – skierowaliśmy się w stronę Hali Gąsienicowej i dalej na Przełęcz Między Kopami, a tam wybraliśmy zejście do Kuźnic przez Boczań (szlak niebieski).
Trasa przez Boczań jest łagodniejsza – na pewno bardziej oszczędziła nasze kolana niż gdyśmy wracali dwa lata później przez Dolinę Jaworzynki:-). Sam Boczań (1209 m n.p.m.) to reglowe wzniesienie, do którego dochodzimy przez zbocza Skupniowego Upłazu (znajdujące się pomiędzy Dolinami Jaworzynką i Olczyską). Po drodze możemy nacieszyć oczy widokami na Wielki Kopieniec, Giewont i Kopę Kondracką. Później szlak wpada w las aż do samych Kuźnic:-).
Zdjęcia z wycieczki na Halę Gąsienicową i nad Czarny Staw Gąsienicowy w 2016 r.:
A tutaj już z Marysią, wejście na Halę Gąsienicową tym razem przez Boczań (zejście Doliną Jaworzynki), 2019 r.: