Teraz będzie dużo o ziemi kłodzkiej i okolicach:-). Szczeliniec Wielki to najwyższy szczyt Gór Stołowych – liczy sobie 919 m n.p.m. Znajduje się na terenie Parku Narodowego Gór Stołowych w paśmie Sudetów Środkowych. Tyle z geografii:-).
Wejście na szlak zaczęliśmy od strony schroniska PTTK Pasterka i już po chwili znaleźliśmy się w labiryncie skał. Przybierają one niesamowite kształty, w których można doszukiwać się przeróżnych postaci;-). Korytarze pomiędzy głazami są nieraz tak wąskie, że trzeba zdjąć plecak, żeby się przecisnąć (jedna ze skał nie bez powodu nazywa się Ucho Igielne), a temperatura spada tam o kilka dobrych stopni. Na szlaku umieszczone są tablice informacyjne, z których dowiemy się między innymi o tym, dlaczego piaskowiec (główny „budulec” Gór Stołowych) przybiera tutaj tak niesamowite kształty. Skały na szczycie tworzą około dwukilometrowy rezerwat, który zwiedzamy za dodatkową opłatą. Trasę wieńczy taras widokowy, z którego rozpościera się łagodny górski krajobraz, częściowo już po stronie czeskiej.
Będąc w Górach Stołowych, warto też odwiedzić labirynt Błędnych Skał. Znajduje się on niedaleko granicy czeskiej, pomiędzy Kudową-Zdrój i Karłowem, na wysokości około 853 m n.p.m. Kiedyś nakręcono tu film „Opowieści z Narnii: Książę Kaspian”, jednak moje skojarzenia krążyły wokół Flinstonów - brakowało chyba tylko dinozaurów;-). Maksymalna wysokość głazów sięga około 2 metrów, jednak nie wielkość się tutaj liczy, a wybujałość form. Skały mają nawet swoje imiona – Kurza Stopka, Skalne Siodło, Wielka Sala – ale to trzeba i tak zobaczyć na żywo;-) Na miejsce można dojechać samochodem, jest spory parking. Myślę, że to niezły kierunek na pierwsze górskie wyprawy z dzieciakami.
