Jak Polska północna, no to wiadomo – zamki krzyżackie. Nieodłączny element krajobrazu. Nie jestem wielką fanką ich zwiedzania (jak i zamków w ogóle), ale jak mam po drodze, czasem zajrzę :). Skąd zamki krzyżackie w Polsce? Sprawa jest jasna – z czasów Krzyżaków, którzy wieki temu podbili ziemie plemion pruskich (dziś to tereny województw warmińsko-mazurskiego, kujawsko-pomorskiego oraz kraju litewskiego). Budowali tu swoje twierdze od końca 13 do początku 15 wieku. Najbardziej znane są zamki w Malborku, Bytowie czy w Nidzicy, ale na naszej drodze był ten ostródzki :).
Zamek w Ostródzie powstał w 14 wieku, zbudowany w prostokącie, z dziedzińcem wewnątrz (co ciekawe, dopiero niedawno wybrukowanym). Oprócz części mieszkalnej znajdowały się tu spichlerze, młyn, a nawet browar. Była też sala sądowa. W czasie ostatniej wojny doszczętnie ucierpiał, został odbudowany dopiero w 1974 roku. Dziś znajduje się tu muzeum prezentujące lokalne wystawy.
Naszym głównym celem wycieczki do Ostródy nie był jednak zamek krzyżacki, a był nim rejs :). Chcieliśmy trochę poczuć przysłowiowy wiatr we włosach i zobaczyć z bliska przyrodę Pojezierza Iławskiego. A skoro już przy Pojezierzu Iławskim jesteśmy, to kilka słów o nim. Ten makroregion tworzy, na spółę z Garbem Lubawskim, tak zwane Mazury Zachodnie lub też, bardziej historycznie, Prusy Górne. Jego główne miasta to Ostróda, Iława (jak sama nazwa wskazuje;)), Morąg, Miłomłyn, Kwidzyn. Nie wszystkie należą dziś do województwa warmińsko-mazurskiego, przykładowo Kwidzyn jest już w pomorskim. Meandry geografii.
W granicach Ostródy (i dalej, poza obręb miasta) leży Jezioro Drwęckie – duże, z pięknymi lesistymi brzegami od północy i bagnistymi od południa, a także z wyspą Ostrów w swojej najszerszej części. Nasz rejs trwał 45 minut, więc zobaczyliśmy tylko jego część, za to bardzo malowniczą. Na jezioro wypłynęliśmy niedużym statkiem, tak zwanym tramwajem wodnym, z portu w Ostródzie. Rejs organizuje Żegluga Ostródzko-Elbląska z biurem zlokalizowanym przy samej przystani. Oprócz podróży po Jeziorze Drwęckim są też inne opcje, m.in. do Miłomłyna i z powrotem :).
