Na dobre zaczynam bieszczadzkie opowieści:-) Na początek znajdziemy się w pobliżu Cisnej, wsi oddalonej od Komańczy o około 30 km. W 1992 roku w rejonie tym został utworzony Ciśniańsko-Wetliński Park Krajobrazowy. Walory przyrodnicze okolic Cisnej, Jabłonek i Komańczy były znane turystom już w latach 30. XX wieku. Istniały tu pensjonaty, a gdzieniegdzie nawet dzielnice letniskowe. Lata 40. zmieniły wszystko - Bieszczady to, podobnie jak Beskid Niski, trudna historia wysiedleń. Region zaczął odradzać się turystycznie dopiero dekadę później. Dziki, wyludniony krajobraz gór przyciągał studentów, którzy utworzyli sieć baz namiotowych.
Ciśniańsko-Wetliński Park Krajobrazowy stanowi zachodnią otulinę Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Od południa graniczy ze słowackim Obszarem Chronionego Krajobrazu „Karpaty Wschodnie” i Parkiem Narodowym „Połoniny”, z kolei na zachodzie ciągnie się do rzeki Osławy. Obejmuje grzbiety Wysokiego Działu, Łopiennika czy Hyrlatej. Na obszarze CWPK wytyczono także kilka rezerwatów przyrody – to między innymi Sine Wiry, Przełom Osławy pod Duszatynem i Cisy na Górze Jawor. Przez teren parku biegnie też nie lada atrakcja, którą można zobaczyć w logo:-). O tym później.
CWPK znajduje się w dorzeczu Sanu. Płyną tu Wetlinka i Solinka, tworzące gdzieniegdzie malownicze przełomy. 80% powierzchni parku zajmują lasy – najwięcej tu buka, jodły, świerku i jawora. Spotkać można (choć zapewne to niełatwe i niekoniecznie pożądane:-)) niedźwiedzia, wilka, rysia czy żbika, a nad głowami może przelecieć nawet orzeł!
Wycinanka na podstawie logo parku.