Jedno nie ulega wątpliwości – widząc w tym mieście kościół, na pewno nieopodal odnajdziesz cerkiew. Patrząc na cerkiew, bądź przekonany, że niedaleko jest kościół. Siemiatyckie sacrum.
Moje oczy podzieliły Siemiatycze na część starą i część nową, ale też – patrząc kolorami - na białą i brązową. Bliżej centrum znajduje się część zabytkowa – z barokowym kościołem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny oraz cerkwią Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Z kolei na wzgórzu, w lekkim oddaleniu od głównych ulic miejskich, znajduje się nowa, ceglana cerkiew Zmartwychwstania Pańskiego (konsekrowano ją w 2010 roku). W jej pobliżu znajduje się także współczesny kościół św. Andrzeja Boboli, do którego może odrobinę cerkiew nawiązuje, przynajmniej jeśli chodzi o dobór materiałów, z których została zbudowana.
To stare i nowe, ta biel i brąz, prawosławie i katolicyzm. Przenikają się w Siemiatyczach, tworząc taki swoisty leitmotiv, na którym ciężko nie zawiesić wzroku i nie skłonić ku niemu myśli:)
PS. Niestety nie mam zdjęcia brązowego kościoła ;( Ale wierz mi na słowo, wpasowuje się w styl cerkwi zupełnie jakby były budowane w jednym czasie;).